niedziela, 20 września 2015

m&w

Witajcie! Ostatnio całe moje bransoletkowe życie toczy się tylko wokół sutaszu. Jestem w trakcie szycia kolejnego własnego projektu, który niebawem znajdzie się u swojej nowej właścicielki. Zajmuje mi to niezwykle dużo czasu... W celu odetchnięcia trochę od tej zajmującej czynności, zabrałam się za bransoletki rzemykowe, damskie, no i męskie.


Ostatnio buszowałam trochę na różnych stronkach z elementami do biżuterii, i trafiłam, z resztą - już nie pierwszy raz, na stronkę pasart.pl. Zasoby tego internetowego sklepu sprostały moim oczekiwaniom, znalazłam tam to, czego szukałam ;) Swoją drogą musze przyznać, że asortyment tego sklepu jest niezwykle bogaty, i można tam znaleźć wiele niezwykle interesujących elementów biżu. Mnie osobiście zachwycają wszelkiego rodzaju charmsy i zawieszki. Zachęcam zatem do odwiedzenia tej stronki ;)

Muszę się pochwalić, że pierwszy raz miałam okazję wykonać bransoletkę męską ;) Nigdy wcześniej nie miałam zamówienia na takowe, aż do zeszłego tygodnia.

Motywem przewodnim bransoletki miał być rower, dla wielbicieli dwóch kółek i rowerowych podróży. Pomysł mi się spodobał, ponieważ w sumie sama coraz bardziej przekonuję się do długodystansowych wyjazdów rowerem, szczególnie po tych wakacjach. Ale nie o mnie. Do rzeczy :D

Wykonałam dwie bransoletki męskie. Części składowe to rzemień ekologiczny zamszowy czarny no i rower - zawieszka charms. Całość zapinana na prostokątne zapięcie magnetyczne. Impregnowane.

Efekt końcowy jest następujący:


Sądzę, że jak na pierwszą męską bransoletkę, jest całkiem... męsko :p rozmyślając nad wzorami męskimi zawsze obawiałam się, że będą za bardzo babskie. Mam nadzieję, że tym razem nie są :p 
Co myślicie?


Przeszukując stronę pod kątem rowerowym, natrafiłam na urocze zawieszki bardziej w moim stylu - konikowe. Jako że uwielbiam te zwierzęta, postanowiłam zamówić takie dwa. Urzekła mnie rówież owieczka. 
Zakochałam się w nich, choć zazwyczaj stronię od pastelowych kolorów, a w szczególności od różów. No cóż, człowiek zmienia upodobania całe życie ^^

Owieczka wraz z różowym konikiem zawędrowała na nadgarstek mojej siostry, która również jest fanką koni. Samotny pastelowy kucyś zaś od dziś nosi się dumnie na moim nadgarstku. :) 



Są zdecydowanie delikatniejsze i subtelniejsze niż sutasz. Jak Wam się podobają?


Zachęcam do komentowania :)

Pozdrawiam,
Mart. :)

środa, 9 września 2015

Subtelny komplet #2

Witajcie! :) Jako, że ostatnio miałam okazję wreszcie uwiecznić moje sutaszowe twory na modelu, chciałabym dziś pokazać Wam, jak prezentuje się subtelny komplecik w kolorach delikatnego różu.


Pełny opis tego zestawu znaleźć można TU. Nie będę więc go opisywać, sądzę, że zdjęcia mówią same za siebie ;)


Modelowała oczywiście wspaniała Patrycja :)









Co myślicie o tym komplecie? Z chęcią poznam Wasze opinie :)

Podobną bransoletkę/zestaw mogę wykonać na zamówienie :) Zainteresowanych zachęcam do mailowego kontaktu :) maarrtts@gmail.com


Z pozdrowieniami,
Mart. ;)

poniedziałek, 7 września 2015

Sutasz

Witam Was ciepło, w te ostatnio dość chłodne dni :) Dziś chcę zaprezentować coś z innej beczki, a mianowicie mój ostatni twór biżuteryjny. Jest to dodatek do sukienki na wesele, nad którym myślałam baaardzo długo... Ale myślenie się opłaciło - powstała kolejna unikalna i jedyna w swoim rodzaju bransoletka :) 

Jest to dodatek wielofunkcyjny, tak to nazwijmy :) Pasuje zarówno na specjalne okazje, takie jak chociażby ślub, jak i jako efektowna ozdoba na co dzień.

Co tu dużo mówić - patrzcie sami :)



Bazę stanowią 3 kryształki Swarovskiego, Dwa Drop Swe-On w dwóch odcieniach oraz Rivoli Chaton w najciemniejszym odcieniu. Ozdobione zostały licznymi koralikami Preciosa w różnych kolorach. Sznurki w odcieniach bieli i błękitu. Bransoletka oczywiście została podszyta od spodu filcem, oraz obowiązkowo zaimpregnowana. 

A na modelu wygląda taaak...: 


Przetestowałam ją na sobie (a jestem wymagającą nosicielką, która ma wyjątkową trudność w kontaktach z delikatnymi rzeczami :p hihi) i spisała się. Jest wygodna i ładnie układa się na ręce. ...Nosicielką... jak to brzmi. ;)


W b&w też wygląda nieźle :)


Pati nie mogła od niej oderwać wzroku :p 

Wreszcie miałam okazję sfotografować swoje twory na modelu, a to oznacza, że następny post będzie prezentacją innego kompleciku :) 




Podobną bransoletkę mogę wykonać na zamówienie. Jeśli wpadła Ci w oko, zapraszam do mailowego kontaktu ;)


Pozdrawiam,
Mart.

środa, 2 września 2015

Koło za kołem kołem się toczy.

Coś mi nie idzie to blogowanie... Zbyt często tu ostatnio nie wpadam, bo dzieje się wszystko, i nic.
Ale postanowiłam to nadrobić! A jako, że moja twórcza masa w mózgu coś ostatnio śpi, chyba popracuję nad zmianami tutaj.

Wakacje minęły baaardzo szybko, ale i interesująco :) Razem z moim J odbyliśmy niezapomnianą podróż wiodącą przez nasze piękne polskie wybrzeże, od Świnoujścia aż po Hel. I to rowerami :D
Było męcząco, zimno, i czasem padało. Ale mimo to wspominam ten czas bardzo miło. To była zdecydowanie podróż życia jak do tej pory :D

Po drodze mijaliśmy wiele ciekawych miejsc, dróg i okolic. Ale number 1 zdecydowanie zajmują wydmy w Słowińskim Parku Narodowym oraz odcinek plaży miedzy Czołpino a Łebą, który odbyliśmy pieszo, pchając ze sobą nasze rowery-osiołki. Ma - sa - kra! Ale mimo wysiłku była to najlepsza rzecz na świecie :))

Ja jak to ja, nie byłabym sobą, gdybym nie zbierała po drodze interesujących przedmiotów. Tak więc i z tej wyprawy przywiozłam coś, co z pewnością zawiśnie na ścianie jako pamiątkowa ozdoba.


Morze wyrzuca na brzeg wiele ciekawych rzeczy. Na plaży mijaliśmy stare buty, butelki po szampanie, kartony po sokach, i wiele innych ciekawych i mniej ciekawych rzeczy. Znalazło się także takie oto koło drewniane...


 Koło jak widać dość spore, drewniane :d ciężkie i całe w piachu (było). Ale w miarę upływu kilometrów zapominałam o jego ciężarze. 


Obstawiam, że jest to jakaś część statku, która się po prostu urwała. Pewnie służyła jako ozdoba albo coś innego. 



Na statkach znam sie tylko tyle o ile, wiem, że pływają :D Co to takiego to koło zaś, nie wiem, ale już mam na nie pomysł, który z pewnością tu zaprezentuję, kiedy tylko zostanie zrealizowany. Póki co - tworzy się :)



Zapraszam do komentowania, to dla mnie znak, że tu jesteście, i motywacja do działania :D

Pozdrawiam,
Mart.